Nawiedzone miejsca
uwaga! wszystko w tym blogu jest prawdziwe
zdiencia i to co jest napisane
na tym zdienciu z stolikiem zna bardzo dobrze parę osób razem zemną
to zdiencie na biało czarno zrobiono przez kamerę w mocy na zamkniętym peronie
te zdiencie biało czarne zrobione zostało w nocy
na zamki entym metrze
Fot. 1. Zdjęcie rodzinne zrobione przez majora Allistone'a. Przy dłoni chłopczyka widzimy wyraźny zarys zjawy kotka.
Wierne nawet po śmierci
Fot. 2. Nad ogonem wilczarza pojawił się łeb małego pieska, który zdechł kilka tygodni przed zrobieniem zdjęcia.
Fot. 3. Zdjęcie ducha kobiety i psa zrobione przez Edwarda Wylliego na zamówienie medium.
Fot. 4. Kot Monet intensywnie przypatruje się zjawie, której obecność w pokoju wyszła dopiero na zdjęciu.
PAMIĘTAJ JEŚLI TWÓJ ZWIERZAK NIE ŻYJE NIE MART SIĘ NA PEWNO CI NADAL jest POSŁUSZNY NAWET PO ŚMIERCI
SPRAWDZI SWOJE ZDIEŃCIA NIGDY NIE WIADOMO CZY KTOŚ NIE JEST ZMARŁY NA NIM
Jesteśmy otoczeni przez duchy?
Wielka ilość zdjęć, na których "łapie się" mniej lub bardziej wyraźne zarysy zjaw, często rozpoznawanych jako niedawno zmarli bliscy, każe przypuszczać, że ci, co odeszli, nie zawsze od razu idą na Tamtą Stronę. Być może przez jakiś czas ich energia duchowa krąży wokół pozostawionych w krainie żywych ukochanych osób, jakby zmarli nie potrafili się z nimi rozstać. I choć nasz wzrok nie jest przystosowany do obserwowania tych energii, to światłoczuła klisza filmowa może je czasem uchwycić. W końcu są przecież pewną formą energii.
Kto wie, jak naprawdę wygląda istnienie po śmierci. Ludzie często mówią, że czują obecność niewidzialnych istot, czasami nawet potrafią określić, kto to jest. Duchy dają znaki, ostrzegają, pilnują (albo się mszczą za doznane za życia krzywdy!). Czasem można nagrać ich głosy na taśmę magnetofonową, czasem mówią do nas w snach. A niekiedy ustawiają się z nami do rodzinnej fotografi. Jakby chciały powiedzieć: nie smućcie się, nadal jesteśmy z wami.
a oto prawdziwe historie ludzi którzy zobaczyli duchy
Duch Anny Boleyn
Duch Anny Boleyn ukazuje się często nie tylko w Twierdzy Tower, ale również w Hampton Court.Anna Boleyn była drugą żoną Henryka VIII. Król, który poślubił wcześniej Katarzynę Aragońską, starał się o zgodę, ale jej nie uzyskał. Wówczas przeprowadził w swoim państwie reformę kościoła i sam stanął na jego czele, co było niewątpliwym wyzwaniem wobec autorytetu papieża.Uzyskawszy rozwód i ożeniwszy się z Anną, król marzył przede wszystkim o posiadaniu syna. Pierwsza żona obdarzyła go jedynie córką (księżniczką Marią). 7 września 1533 Anna Boleyn wydała na świat także dziewczynkę, Elżbietę (która miała później panować jako królowa Elżbieta I). Stosunki pomiędzy Henrykiem i Anną Boleyn uległy pogorszeniu; król zaczął zabiegać o względy Jane Seymour. Mimo to Anna zaszła w ciążę i nastąpiło ponowne krótkotrwałe pojednanie małżonków; dziecko jedna urodziło się martwe.
Henryk postanowił pozbyć się Anny. Na skutek fałszywego oskarżenia o zdradę została ona aresztowana, osadzona w londyńskiej twierdzy Tower i skazana na śmierć.Egzekucję wyznaczono na 19 maja 1536 roku, ale odbyła się dzień później, kiedy z Calais przybył odpowiednio zręczny kat. Zjawa ukazuje się w rocznicę swej śmierci. Jej duch odziany we wspaniałe szaty, przechadza się w zimne, ciemne noce między murami twierdzy, trzymając własną głowę pod pachą. Kilka osób widziało ducha Anny na korytarzach Blickling Hall – jej rodzinnego domu, choć obecny budynek został wzniesiony mniej więcej sto lat po jej śmierci. lecz stoi na tym samym miejscu, co poprzednia budowla.
Miejsce- Zamek Arundel hrabstwo Sussex
Florence Cook i duch Katie King
Florence Cook urodziła się 3 czerwca 1856 roku w Hackery (wschodni Londyn). Pochodziła z biednej rodziny robotniczej. Była wątłego zdrowia ale od dzieciństwa posiadała nadprzyrodzone zdolności. Dziewczyna była w stanie widzieć duchy i słyszeć ich głosy. Gdy w wieku 14 lat Florence zaczęła wpadać w głębokie trans w obecności rodziny, podjęto decyzje by rozwijać jej niebywały nadprzyrodzony dar. Początkowo w bezceremonialnych seansach w zamkniętym kręgu rodzinnym i w domach bliskich przyjaciół. Podczas sesji przedmioty latały dookoła pokoju, zdawało się słychać przedziwne odgłosy, stół unoszony był siłą woli i rzucany w kierunku ścian. Florence lewitowała pod sufitem i była zdolna przenosić innych siedzących.
Podczas jednego posiedzenia dziewczyna otrzymała wiadomość od ducha, który utrzymywał, iż Florence powinna skontaktować się z pobliską grupą spirytystyczną nazywaną Stowarzyszeniem Dalton.
Nadprzyrodzone zdolności tej niezwykłej osoby wciąż się rozwijały i kiedy dała imponujący seans dla Stowarzyszenia, nabyła nieco sławy jako medium dzięki Thomasowi Blyton, który napisał artykuł na temat jej spirytystycznych zdolności. Artykuł został opublikowany w czerwcu 1871 roku w wydaniu The Spirituals. Stowarzyszenie było zgodnego zdania, iż zdrowie pani Cook zauważalnie poprawiło się, prawdopodobnie nauczyła się kontrolować nim swoimi nadprzyrodzonymi zdolnościami. Ten fakt został potwierdzony przez brazylijskiego chirurga, Jose Arigo.
W styczniu 1872 roku, Florence skupiała wokół siebie niewyjaśnione wydarzenia w szkole, gdzie pracowała jako asystentka nauczyciela. Najprawdopodobniej nastoletnia dziewczyna generowała zjawiska zwane Poltergeist. Niestety dyrektorka szkoły, Eliza Cliff, została zmuszona do zwolnienia Florencji ze względu na dziwne zjawiska, jakie zachodziły wśród uczniów.
Jedną z nadprzyrodzonych specjalności dziewczyny było wywoływanie twarzy ducha za pośrednictwem kredensu w pokoju jadalnym, nazywanym “szafką ducha”. Florence wpadała w głęboki trans i prowadziła do manifestacji upiornych twarzy, które wyglądały z szafy. Twarze odziane były w białe płótna i spoglądały na widzów, kiedy medium przywiązana była do krzesła.
Manifestacje Katie King
Latem, 1872 roku podczas seansów z udziałem Florence, ukazywała się postać, która podawała się za Katie King. Wyglądało to w następujący sposób … w ciemnym pokoju, Florence wchodziła za zasłonę lub do szafy, a po chwili ukazywała się zjawa, przywdziana w białe płótna, o bladej twarzy,identyfikująca się z “Katie King”. Zjawa twierdziła, że została przywołana przez Florence i można było ją swobodnie fotografować. Zjawa ze spokojem poruszała się pomiędzy siedzącymi, pozwalała się nawet dotykać. Medium najprawdopodobniej znajdowała się w tym czasie w szafie podczas głębokiego transu. Twarz Florencji i “Kati” była łudząco podobna i początkowo nie pokładano wiary w te manifestacje szczególnie, że nigdy nie widziano dziewczyn jednocześnie.
Niewytłumaczalne są jednak dźwięki, jakie w tym samym czasie dochodziły od strony zasłon lub szafy. Zdawało się słyszeć szlochania, lament, a nawet drapanie. Jeżeli Florence nie była w zmowie z nikim, kto mógłby te dźwięki powodować, zjawa mogła być prawdziwą niewytłumaczalną manifestacją.
Duchy były są i będą
Duchy były, są i będą. Niektórzy je widzieli, inni filmowali, a jeszcze inni tylko słyszeli. Choć mało kto traktuje je poważnie, to jednak zapewne niewielu z nas spokojnie przechadzałoby się w środku nocy po cmentarzu. Niektóre z opowieści okazywały się zwykłymi oszustwami. Zdarzało się, ze życie przerastało najstraszniejsze fantazje. W średniowieczu wiara w duchy podsycana była opowieściami o dziwnych odgłosach wydobywających się z grobów lub krypt, w których Duchy spoczywali zmarli. Przerażeni ludzie wzywali wtedy księdza, który przepędzał ‘złego’ i prędzej czy później wszystko wracało do normy. Nikomu nie przychodziło wtedy do głowy, ze w grobie leży, i tym razem naprawdę umiera, żywy człowiek. W miarę rozwoju medycyny udzie coraz częściej nie trafiali od razu do grobu, lecz na stoły do sekcji zwłok w prosektoriach.
Choć długo takie praktyki były zabronione, to jednak zadni wiedzy naukowcy potrafili wykradać trupy z zakładów pogrzebowych lub nawet wprost z cmentarza. Zdarzało się czasem, ze potraktowany chirurgicznym skalpelem ‘nieboszczyk’ nagle ożywał. Właściwie do końca XIX wieku wiedza medyczna wciąż była na tyle niedoskonała, ze stan głębokiej śpiączki lub letargu łatwo można było uznać za zgon (trudno zresztą winić ówczesnych lekarzy skoro i dzisiaj zdarzają się przypadki przedwczesnego orzekania śmierci). Coraz częściej wiec decydowano się na otwarcie grobów, w których ’straszyło’. Niestety niejednokrotnie było już za późno.
W 1856 roku na jednym z angielskich cmentarzy postanowiono dokonać ekshumacji grobu, z którego dobiegały dziwne odgłosy. Uzyskanie pozwolenia nie było jednak prosta rzeczą i zanim miejscowy ksiądz oraz policja wyrazili na to zgodę, minęło trochę czasu. Jakiem musiało być przerażenie uczestników całej operacji, gdy po odbiciu wieka trumny ujrzeli straszliwie powykręcane ciało młodego mężczyzny z poobgryzanymi z bólu do krwi palcami. Nieszczęśnik udusił się zanim nadeszła pomoc. Dokładnie 37 lat później, także w Anglii, w podobnych okolicznościach otwarto grób kobiety w zaawansowanej ciąży. W trumnie odkryto zwłoki uduszonej niewiasty i… martwego noworodka, który przyszedł na świat podczas rozpaczliwych wysiłków matki chcącej wydostać się z pułapki.
Z biegiem czasu w Europie narastał strach przed pochowaniem żywcem. Ludzie po śmierci przez kilka dni leżeli na marach, a bliscy wypatrywali oznak życia. Niektórzy chcieli tez, aby przed pochowkiem nakłuwano ich ciała. ‘Niech mnie wprzód dwa razy zatną brzytwa w stopy’ – rozkazuje służbie w 1696 roku Elżbieta Orleanka. W Niemczech na przełomie XVIII i XIX wieku powstawały specjalne domy pogrzebowe, w których zwłoki pozostawały pod nadzorem aż do pierwszych objawów rozkładu. Nie wszystkie opowieści o duchach znajdowały takie, co prawda makabryczne, ale jednak racjonalne wytłumaczenie. Na początku naszego wieku świat fascynował się ludźmi, którzy potrafili wywoływać duchy.
Niektóre media wydzielały z organizmu tajemnicza substancje zwana ektoplazma, ktory przybierała najrozmaitsze kształty. Co więcej zdarzały się osoby, którym nigdy nie udowodniono oszustwa mimo bardzo skrupulatnych badan. W Polsce jednym z najsławniejszych mediów była Stanisława Popielska, potrafiąca formować z ektoplazmy poruszające się postacie. Inny nasz rodak o nadnaturalnych możliwościach nazywał się Teofil Modrzejewski. Modrzejewski wpadał w trans i wywoływał w takim stanie różnorakie zjawy. Sprowadzał miedzy innymi duchy zmarłych krewnych osób obecnych na seansie. Zjawy pozostawiały nawet po sobie ‘dowody rzeczowe’. Podczas seansu ustawiano naczynia wypełnione płynna parafina. Proszono, aby widma maczały w nich kilkakrotnie ręce, na których zostawała cienka powloką. Gdy stwory z zaświatów znikały, w puste już woskowe formy wlewano gips i sporządzano odlewy. Niektóre z nich przetrwały do dzis.
Duch małej dziewczynki przy drodze koło Mielca
Jedni słyszą dziwne głosy, innym ukazuje się zamazana postać. Jak jest naprawdę? Właśnie rozpoczęto poważne badania.Żołnierz, dziewczynka lub głos dziecka, tak ludzie opisują swoje zetknięcia z duchem, przy drodze w Biesiadne, koło Mielca. Pierwsze poszukiwania przez ekipę Nautilusa nie należały do udanych. Mimo to coś udało się znaleźć.W lesie przy Biesiadne koło Mielca rzekomo pojawia się duch. Załoga Nautilusa, fundacji badającej zjawiska nadprzyrodzone, sprawdzała czy rzeczywiście jest to prawdą. Przyjechali oni na wyraźną prośbę mieszkańców Mielca, których przestraszyły incydenty na Biesiadne.
Na razie nie udało się ustalić co dzieje się w tym miejscu, jasnowidz coś wyczuł, ale trzeba to będzie jeszcze sprawdzić.Według mieszkańców Przyłęk duch jest nieślubnym dzieckiem pewnej młodej dziewczyny zamieszkującej wioskę około 20 lat temu. Poszła ona rzekomo w las i tam urodziła, a następnie zakopała noworodka.
Kiedyś wracałem z rodziną z kościoła – opowiada mieszkaniec Przyłęk – miałem wtedy jakieś 15 lat i usłyszałem głos dziecka wołający: mamo, mamo. Wydawało mi się, że się przesłyszałem, ale nie tylko ja tego doświadczyłem. Moi rodzice również to słyszeli, także sąsiad, który wskoczył zaraz na motor i pojechał za głosem, jednak nic nie znalazł.Przytoczyć można także wiele innych historii, choćby o żołnierzu radzieckim, który dla zabawy strzelał do kapliczki. Legenda mówi, że kula odbiła się od niej i śmiertelnie raniła mężczyznę.
Na Biesiadce wiele się działo – mówi Józef Witek, Kierownik Biura Promocji i informacji Urzędu Miasta w Mielcu – kiedyś było tam wiele wsi, jednak na początku okupacji niemieckiej zostały one wysiedlone. Ludzie w bardzo krótkim czasie musieli opuścić swoje domy, gdyż Niemcy szykowali się do wojny ze Związkiem Radzieckim i chcieli zbudować tu poligony wojskowe. Także na Biesiadce znajdował się cmentarz niemiecko – francuski, na pagórku – dodaje.
Mieszkańcy Mielca nie są pewni czy wierzyć w relacje o duchu. Jedni uważają, że to prawda, inni pukają się w czoło, mówiąc, że sprawcami całego zamieszania są ludzie nadużywający alkoholu.Nie jestem alkoholikiem – mówi mieszkaniec Przyłęk, który słyszał głos dziecka. – Nie mam także wyobraźni pijaka. Gdy to słyszałem miałem 15 lat, w takim wieku nie myśli się o alkoholu. Poza tym nie tylko ja słyszałem to wołanie, było nas razem czworo – dodaje.
My wierzymy tym ludziom – mówi jeszcze szef Nautilusa. – Myślę, że niemożliwe jest, by tylu ludzi miało kontakt z tym zjawiskiem i było to nieprawdą. Nie sądzę, żeby to były przywidzenia, dlatego chcemy dokładnie wszystko zbadać.Kim jest dziewczynka i dlaczego pojawia się w tamtym miejscu? – na te pytania nikt nie ma logicznej odpowiedzi. Dlaczego w miejscu tragicznego wypadku, w którym zginęło trzech mężczyzn, pojawia się duch dziecka? Niektórzy twierdzą, że zjawa ukazująca się w Przyłęku to duch dziecka, które zmarło w tym lesie. Kiedy? Na przykład podczas II wojny światowej, bo w pobliżu był obóz pracy, poligon, później cmentarz. Niezbyt spójne są też wersje na temat wyglądu dziecka – widma. Niektórzy podają, że stoi z różańcem i się modli. Inni, że dziewczynka jest zakrwawiona.
Na te pytanie nie odpowie też z pewnością ekipa fundacji Nautilus. W każdym razie na pewno nie szybko, bo – jak wynika z wypowiedzi jej prezesa – niedzielne poszukiwania z powodu zbytniego zamieszania trzeba będzie powtórzyć. Tym razem ekipa Nautilus przyjeździe bez zapowiedzi i rozgłosu. A jakie będą efekty ich pracy? Ci, którzy wierzą w zjawiska nadprzyrodzone, będą z pewnością ciekawi werdyktu speców z Nautilusa. Sceptyków pewnie żadne wyjaśnienie nie przekona.
Pobocze, na którym stoją trzy metalowe krzyże. W tym miejscu najprawdopodobniej kierowcy widują ducha dziewczynki.
Duch na stacji benzynowej w Ohio
Na stacji benzynowej w Ohio ukazuje się obłok tajemniczej, błękitnej materii! – To duch albo anioł – obstawiają okoliczni mieszkańcy.Ducha nagrała kamera przemysłowa zainstalowana na stacji. – Przez chwilę błękitna chmura unosiła się na stacji i latała wśród ludzi. Później zastygła w bezruchu na pół godziny i w końcu odleciała – opowiadają klienci. I dokładnie to samo widać na nagraniu.Świadkowie różnią się w ocenie zdarzenia. – Miałam gęsią skórkę – mówi jedna z kobiet. – Myślę, że to anioł, chmura była cudowna – opowiada inny klient. – Patrzyłem na to przez pół godziny, a kiedy nagle odleciało, kompletnie spanikowałem. Wcale nie chcę, żeby to tu wracało – twierdzi właściciel stacji Amed Abudaaria.
ZOBACZ FILM NA YOUTUBE wpisz porostu ghost caughton cctv at a gas station znajdziesz tam duchy zjawy i ducha na stacji benzynowej w OhioSpotkanie z duchem dziadka
Nazywa się A.W., od niedawna należę do załogi Nautilusa. Chciałabym opowiedzieć swoją historię sprzed lat. W wieku 8 lat złamałam nogę i dlatego nie poszłam do szkoły. Leżałam na łóżku czytając książkę (pt: Mały książe). W pewnym momencie przy szafie widzę mężczyznę, którego wcześniej ni
e widziała
m na żywe oczy. Był ubrany w czarny garnitur, miał czarne włosy, był bardzo wysoki i szczupły. Uśmiechał się, co chwilę obracał głowę w lewo w stronę okna. Po chwili obrócił się na pięcie i przeszedł przez to okno. Na początku myślałam że mi się to śniło czy zdawało, ale gdy opowiedziałam o tym mojej mamie, ta nie mogła wyjść ze zdziwienia, bo cal do cala opisałam wygląd jej zmarłego ojca, czyli mojego dziadka, którego nie zdołałam poznać. Zmarł trzy lata przed moi
mi narodzinami. Dwa lata później postanowiłam zgłębić wiedzę o duchach.
Duch Lorda Combermere
Zdjęcie to zostało zrobione w 1891 roku w bibliotece Combermere Abbey (Cheshire, Anglia). Postać mężczyzny jest widoczna na fotelu (ledwo widoczny zarys głowy, tułowia i ramienia). Ponoć mężczyzna ten to lord Combermere, dowódca kawalerzystów, który wsławił się w wielu kampaniach. Zmarł tragicznie w 1891 roku, przygnieciony przez konny powóz. Zdjęcie zostało zrobione czasie, gdy trwał jego pogrzeb, co obala teorię, że klisza złapała przypadkową osobę, np. sługę (czas naświetlania wynosił godzinę) – w tym czasie wszyscy domownicy byli bowiem na uroczystości.
Brązowa Dama to duch Lady Dorothy
Brązowa Dama z Raynham Hall. To jedno z najbardziej znanych zdjęć zjawisk nadprzyrodzonych. Zdjęcie zostało wykonane 19 września 1936 roku.Według legendy Brązowa Dama jest duchem Lady Dorothy, żony brytyjskiego polityka z pierwszej połowy XVIII wieku, Charlesa Townshenda – człowieka o dosyć gwałtownym usposobieniu i okrutnym sercu.
Kiedy Charles dowiedział się, że żona go zdradza, uwięził ją w rodowej posiadłości, nie pozwalając nawet na
widywanie się z dziećmi. Dorothy, która zmarła w podeszłym wieku, do śmierci nie opuściła już Raynham Hall. Zdjęcie jej zjawy świadczy o tym, że i po śmierci rezydencja stała się jej więzieniem.
Przez ponad dwa stulecia widywana była, jak błąka się po obszernym budynku. Np. na początku XIX wieku zobaczył ją nocujący w Raynham król Jerzy IV. Opowiadał, że kobieca postać w brązowej sukni stała przy jego łóżku, z bladą twarzą i włosami w nieładzie.
Na ducha natkną
ł się w 1835 roku pułkownik Loftus, który spędzał tam Boże Narodzenie. Późną nocą, gdy udawał się do swej komnaty, natknął się na postać w brązowej sukni, która na jego widok nagle zniknęła. Zobaczył ją ponownie kilka dni później. Ku swemu przerażeniu odkrył, że zjawa ma puste oczodoły.
Kilka lat później spotkanie z
Brązową Damą przeżył pisarz kapitan Frederick Marryat. Spotkał ją na schodach, niosła zapaloną latarnię. Wyglądała tak diabolicznie, że przerażony wymierzył do niej z pistoletu, ale kula przeniknęła przez jej ciało i utknęła w ścianie.
Najbardziej znaczące spotkanie z Brązową Damą miało miejsce 19 września 1936 roku. Dwóch fotografów, kapitan Provand i Indre Shira, dla magazynu “Country Life” robiło zdjęcia mebli w zabytkowej rezydencji. W pewnym momencie Shirze wydało się, że widzi jakiś mglisty kształt na schodach. Wystrzelił flesz. Kiedy zdjęcie było gotowe, ukazała się na nim świetlista, zakapturzona postać. “Country Life” opublik
ował zdjęcie 26 grudnia 1936 roku.
Duch Kobiety z Bachelor’s Grove
Cmentarz Bachelor’s Grove ma sławę jednego z najbardziej nawiedzonych miejsc pochówku w Stanach Zjednoczonych. Ten mały cmentarzyk, ulokowany tuż pod lasem Rubio Woods niedaleko Chicago, byłby miejscem dawno zapomnianym, gdyby nie fakt, że wiązało się z nim ponad sto doniesień o rozmaitych niewytłumaczalnych zjawiskach.
Świadkowie mówili o widmach, dziwnych dźwiękach i jarzących się kulach światła. Sprawę postanowiło przeanalizować Towarzystwo Badania Zjawisk Paranormalnych.
10 sierpnia 1991 roku kilku
członków tego stowarzyszenia było na cmentarzu. Mari Huff robiła czarno-białe zdjęcia szybką kamerą, pracującą w podczerwieni, w miejscu, gdzie grupa za pomocą sprzętu elektronicznego doświadczyła dziwnych anomalii. Na cmentarzu byli tylko badacze.
Po wywołaniu zdjęć na jednym z nich ukazała się młoda, ubrana w staromodą białą sukienkę kobieta, siedząca na nagrobku. Na fotografii wyraźnie widać, że fragmenty jej ciała są częściowo przejrzyste.
W Bechelor’s Grove widywano również inne zjawy – sylwetki mnichów oraz jarzącego się na żółto ducha mężczyzny.
Brytyjska i amerykańska prasa wielokrotnie publikowała zdjęcia zjaw, których obecności nie dało się w racjonalny sposób wytłumaczyć. W lipcu tego roku na polach pomiędzy wsiami Clipston i Naseby, gdzie w 1645 roku w krwawej bitwie starło się 21 tysięcy żołnierzy Cromwella i króla Karola I, sfotografowano maszerującego żołnierza sprzed trzech i pół wieku. Godzinę wcześniej na tym miejscu słyszano
odgłosy wystrzałów z dział.
21-letnia rosyjska turystka Olga Cztałowa oniemiała, przeglądając zrzucone z aparatu na komputer zdjęcia ze słynnej katedry św. Pawła w Londynie, zrobione podczas wycieczki wiosną 2008 roku. Na jednym ze zdjęć widniała świetlista biała postać, przypominająca mnicha. Brytyjski fotoamator George Gunn w okolicach Wakefield uchwycił swym aparatem postać… rzymskiego legionisty sprzed dwóch tysięcy lat.
Wszystkie te zdjęcia powstały przypadkiem, ale na duchy można też świadomie zapolować. Trzeba jednak d
ysponować aparaturą, która pozwala stwierdzić ich obecność. Wykrywacz duchów, zwany Ghost Radar, wyprodukowała japońska firma Solid Alliance. Kosztujące ok. 20 tysięcy jenów (ponad 200 dolarów) urządzenie od maja 2006 roku jest w sprzedaży.
Aparat łączy się z komputerem za pomocą portu USB i, wedle zapewnień producenta, wykrywa anomalie t
ypowe dla objawień istot z tamtego świata – zmiany magnetyczne i gwałtowne skoki temperatury. Sygnalizuje je dźwiękiem i miganiem czerwonych światełek. Wystarczy wtedy uruchomić sprzęt fotograficzny i w zrobionym materiale wypatrywać zabłąkanych w naszym świecie zjaw.
Jane Chum m
ała dziewczynka wywołała wielki pożar w 1667 roku.
19 października 1995 roku w Shropshire płonie budynek Wem Town Hall. W morzu ognia świadkowie zauważyli sylwetkę dziewczynki, którą udało się sfotografować. To mała Jane Chum, która w tym samym miejscu wywołała wielki pożar w 1667 roku.Shropshire doszczętnie spłonął blisko stuletni budynek Wem Town Hall. Wśród wielu gapiów obserwujących pożar był Tony O’ Rahilly, który robił zdjęcia, stojąc po drugiej stronie ulicy.
Jakież b
yło jego zdziwienie, gdy na jednym ze zdjęć, wśród morza ognia, ujrzał wyraźną, choć miejscami przezroczystą postać małej dziewczynki, stojącej w drzwiach. Nikt ze świadków pożaru nie widział w palącym się budynku żadnego człowieka. Nikt, ani dziecko, ani dorosły, nie zaginął podczas pożaru.
Wiadomo natomiast, że w 1667 potworny ogień strawił większą część miasta. W zapiskach historycznych znalazły się hipotezy, że przez przypadek ogień podłożyła mała Jane Chum, która paliła świecę na d
rewnianym poddaszu. Legenda głosi, że jej duch nawiedzał tereny od wieków i był widziany przez wielu różnych świadków.
Badania negatywu, na którym utrwalono zdjęcie dziewczynki w płonącym domu, nie wykazały żadnych śladów manipulacji.
jeśli spotkałeś ducha jakąś zjawę czy słyszałeś coś niepokojącego w twoim domu,jakimś pomie szczeniu,budynku itp. nie krępuj napisz nam o tym kliknij na wyświetl mój pełny profil a potem kliknij na Email i napisz to co słyszałeś czy widziałeś na moim profilu dowiesz się o mnie więcej a bym zapomniała gdy będziesz nam pisał e-mail to nie zapomnij się podpisać
!uwaga!
!ta op owieść jest prawdziwa!
treściowy mojej babci
Kiedyś na świecie żył tata mojego dziadka
który był teściowym mojej babci
był okropny,samolubny,lubił wszystkich drażnić itp. Prz ez całe 2 lata obiecywali rodzice dziadka
mojemu wujkowi że kupią mu motor pod jednym war unkie m że będzie często do nich przyjeżdżał
wujek przyjeżdżał przez te 2 lata ale jego dziadkowie mu nie kupili motor.Aż pewnego dnia
wuje k się zezłościł i pojechał do nich zwyzywał go od najgorszych i wrócił do domu .Pewnego dnia jego dziad ek umarł i po kilku dniach jego dziadek nawiedził wujkowi pokój co dzień każdego wieczoru jego dziadek stał za firankom i sapał tak głośno że było go słych ać w całym pokoju ale wujek się nie baj jak tylko usłyszał sapanie to rzucał w firankę papciem i mówił cicho tam a duch za firankom zamykał buzie ale po kilku min znowu sapał.Po kilku dniach DUCH Z EZŁOŚCIŁ SIĘ NA WUJKA I GO Z CAŁEJ SIŁY UDERZYŁ w żebro tak mocno że wujek zerwał się z łóżka.Pewnego dnia
wujek p ojechał do wojska a duch chodził po całym domu dziadek w nocy słyszał że ktoś chodził po domu myślał że to wujek przyjechał z wojska ale nikogo nie było w przed pokoju więc wrócił do łóżka po kilku minutach znów usłyszał kroki w przed pokoju i znów m yślał że to on poszedł sprawdzić ale nikogo nie było i z mów po kilku minutach słyszał kroki ale już nie poszedł sprawdzić BO WIEDZIAŁ ŻE TO JEGO OJCIEC.
aż PEWNEGO DNIA BABCIA ZWYZYWAŁA DUCHA A ON JUŻ NIE WRÓCIŁ.
KONIEC!
Zdjęcie zostało zrobione wieczorem na plaży. Użyto aparatu cyfrowego Sony. Po podłaczeniu do komputera okazało się że za czterema dziewczynami pojawiły się dwie dziwne twarze. Osoby te były zwrócone plecami do morza.
Zdjęcie zostało wykonane 19 listopada 1995 p
rzez Tony'ego O'Rahilly , kiedy to Wem Town Hall w Shropshire (Anglia) spłonał doszczętnie. Jak zwykle w takich przypadkach podczas robienia zdjęć nie było wiadać nic szczególnego. Dopiero po wywołaniu ukazała się na nich postać małej dziewczynki. Wem Town Hall płonęło już wczesniej w 1677 roku. Wtedy sprawczynia pożaru była mała dziewczynka Jane Churm, która bawiła się swieczka. To włas
nie jej postać ukazała się na zdjęciu płonacego budynku.
Zdjęcie to ukazało się w Chicago Sun-Times i w National Examiner. Zostało zrobione podczas śledztwa na cmentarzu Bachelor's Grove 10 sierpnia 1991,przez członków GRS (Ghost Research Society) Zostało zrobione w miejscu, gdzie jak donosiło wielu obserwatorów działy się dziwne rzeczy. Zdjęcie ukazuje młodą kobietę siedzącą na nagrobku. Jej głowa oraz nogi są transparentne.
Zdjęcie zostało zrobione w Parque Forestal w Chile. Głównym obiektem miała być policyjna patrol konna objeżdżająca sektor. To był pochmurny dzień, zdjęcia wyszły lekko zamazane. Pośród kilkudziesięciu z nich znalazło się to, na ktorym widać jakby przygarbioną groteskową postać przebiegającą przez alejkę.
Zdjęcia pochodzą z włoskiej strony traktującej o UFO. Po katastrofie niezidentyfikowanego obiektu latającego, który rozbił się na terenie Włoch, na taśmie filmowej zarejestrowano istoty pozaziemskie, ktore przeżyły katastrofę.
Zdjęcie zostało wykonane na terenie byłego probostwa w Borley. Widać na nim zarys postaci jakby mężczysny w bialej koszuli.
Zdjęcie przedstawia nawiedzony dom o zmroku.
Zdjęcie zostało zrobione w chwilę po tym jak człowiek ten zmarł. Czyżby widoczny biały obłok to dusza? Białe "wstęgi" mogłyby stanowić sznur łączący ciało astralne z ciałem fizycznym.
Zdjęcie pozostawiam bez komentarza, dodam tylko że było zrobione (podobno) w miejscu, gdzie pojawia się tajemnicza postać kobiety w chuście.
Zdjęcie zostało wykonane podczas tornada szalejącego w USA. Na pierwszy rzut oka widać na nim kłęby ciemnych chmur. Jednak gdy przyjżeć się dokładniej i obrócić zdjęcie... ukaże się nam zarys jakby człowieka w todze z uniesiętymi rękoma.
Stare zdjecie przedstawia tajemniczą postać na tylnym siedzeniu w samochodzie.
Zdjęcie zostało zrobione kamera ochrony w pałacu Hampton w Londyn
ie. Ochrona sprawdzała drzwi przeciwpożarowe, które zostały otworzone. Na kamerze został uwieczniony obraz postaci w starodawnym stroju jakby schodzacej po schodach. Pałac został zbudowny w 1525 roku.
Zdjęcie zostało zrobione przez policyjnego fotografa. Sfotografował on wrak samochodu uczestniczacy w wypadku. Wszyscy na szczęscie uszli z życiem z tego zdarzenia, pasażerowie i kierowca również. dopiero po wywołaniu zdjęcia ukazała się na nim biała postać.
Zdjęcie zostało zrobione w 1980 roku w nawiedzonym Hull House w Chicago. Podczas robienia zdjęć nie dzialo się nic szczególnego. Po ich wywołaniu na zdjęciach można dostrzec zarysy postaci w mnisich habitach.
Nic dokładnie nie wiadomo na temat pochodzenia tego zdjęcia. Jest stare a ludzie uwiecznieni na nim od dawna nie żyja. W tle widać zarys postaci.
Podczas swojej pierwszej wyprawy sonda Viking w 1976 r. sfotografowala powierzchnie Marsa o rozdzielczosci 50 metrów. Niezalezne zespoly badawcze badajac zdjecia odkryly niesamowite formacje znajdujace sie na Równinie Cydonii. Naukowcy, którzy badali zdjecia twierdza, ze te obiekty moga byc sztucznego pochodzenia, wiec sa wzniesione przez inteligentne istoty. Prosby naukowców do NASA
o ponowne sfotografowanie planety sa ignorowane. Dlatego, ze rzad USA boi sie prawdy. Na Marsie sa obiekty nieziemskiego pochodzenia, a polityka rzadu USA po katastrofie w Roswell, nakazuje totalne wyciszenie kazdej sprawie o UFO. Gdyby NASA potwierdzilo to, ze na Marsie znajduja sie obiekty sztucznego pochodzenia, spowodowalaby tym upadek rzadu USA, który juz od 50 lat oklamuje spoleczenstwo twierdzac, ze UFO nie istnieje. NASA nie powiedzialo i nie powie te
z, z
e te obiekty sa sztucznego pochodzenia, bo nie ma na to dowodów. Teraz NASA nie udostepnia od razu swoich fotografii, zatrzymuje je na dluzszy czas sprawdzajac, czy przypadkiem nie sfotografowala jakis obiektów nieziemskiego pochodzenia. Jezeli twarz, która jest bardzo duzym obiektem jest zwykla góra to obok niej znajduje sie cos jeszcze. Sa jeszcze piramidy. Jedna jest duza i dobr
ze widoczna ze zrobionego zdjecia, a obok niej znajduje sie kilka mniejszych. Czy to mozliwe, zeby kilka obiektów bardzo przypominajacych sztuczne znajdowalo sie tak blisko siebie? Jest to mozliwe, ale szansa wynosi 1:1000000. Komputerowa analiza twarzy wykazala fascynujacy w
ynik. Przy zastosowaniu kazdego filtra widzimy, ze to ludzka twarz.
Czym są duchy?
Według encyklopedii duchy to niematerialne istoty zajmujące pozycję pośrednią między bóstwem a człowiekiem. W animizmie stanowią uosobienie sił i zjawisk przyrody, a także lasów, pól, rzek, źródeł itp. Duchy występują niemalże w każdej religii np. w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie możemy wyróżnić anioły (duchy czyste) i diabły (duchy nieczyste, demony). Z innych religii znane jest pojęcie duchów opiekuńczych, których przychylność człowiek stara się pozyskać, oraz złych du
chów, których ewentualny negatywny wpływ odwraca ofiarami lub odpowiednimi zabiegami magicznymi. W ogólnym znaczeniu duchy rozumiemy jako dusze zmarłych ludzi, które mogą powrócić z zaświatów do naszego świata lub nadal przebywają w naszym świecie jako upiory gdyż nie odprawione im zostały należyte obrządki pogrzebowe. kredyt hipoteczny Kredyt na dom. Można wyróżnić kilka rodzai dusz, a mianowicie mamy dusze ludzi dobrych za życia, następnie dusze pokutujące na naszym świecie oraz dusze przysłane przez szatana. Każda odmiana ma swoje cele, dusze ludzi dobrych powróciły na ziemie by komuś pomóc, dusze pokutujące odbywają n
a naszym świecie karę zaś dusze przysłane przez szatana mają na celu uprzykrzanie ludziom życia i nazywamy je demonami. Copyrights Bodzio 2007
zjawyZjawy są różne, jedne wyglądają jak normalny człowiek, inne są półprzezroczyste i tym podobne. Nie ma ogólnej definicji dla tego zjawiska jakim jest zjawa. Pewne jest, że są to istoty z natury złe, nie są przypisane do konkretnych miejsc więc mogą pojawić się wszędzie. Wiele ich cech pokrywa się z cechami złych duchów. Patrz też Duchy Copyrights Bodzio 2007
Zjawy pomiędzy światami |
W Wielkiej Brytanii, gdzie tradycja to sprawa święta, obchodzono 363 już rocznicę bitwy pod Naseby. W 1645 r. na polach pomiędzy wsiami Clipston i Naseby w hrabstwie Northamptonshire, starło się ponad 21 tys. żołnierzy Cromwella i króla Karola I. Wojska parlamentu pokonały wówczas armię rojalistów i na Wyspach Brytyjskich rozpoczęła się era demokracji.
W połowie lipca tego roku na pole bitwy wybrał się zespół badaczy zjawisk niezwykłych, zrzeszonych w Northampton Paranormal Group. Zjawiska, których badacze stali się świadkami, przerosły ich oczekiwania. Podobno na miejscu dawnej bitwy usłyszeli płynące spoza czasu odgłosy wystrzałów z dział. Przede wszystkim jednak podczas fotografowania tego terenu, członkom Northampton Paranormal Group udało się zrobić zdjęcie ducha. Na fotografii uwiecznili maszerującego żołnierza sprzed ponad trzech i pół wieku - jak zakład ają, jest to zjawa jednego z poległych w krwawej bitwie.
- Fotografia powstała godzinę po tym, jak usłyszeliśmy niezwykłe odgłosy – oświadczyła dziennikarzowi brytyjskiej gazety “Telegraph” Emma Whiteman, kierująca pracami NPG. - Nie zauważyliśmy tej zjawy, widoczna była dopiero na zdjęciu. Według naszej opinii, to duch poległego żołnierza.
To już ko lejna zjawa żołnierza sfotografowana w Wielkiej Brytanii. Kilka miesięcy wcześniej powstało podobne zdjęcie, tyle że mające przedstawiać ducha rzymskiego legionisty sprzed 2 tysiącleci.
Na tym nie koniec, bo także popularny brytyjski dziennik “The Sun” opublikował zdjęcie ducha. Tę niezwykłą fotografię wykonano w starym szkockim zamczysku Tulloch Castle.
W maju tego roku do miejscowości Dingwall w górach Szkocji, gdzie stoi zamek Tulloch, udała się rodzina Bondów - zostali tam zaproszeni na ślub krewniaka. Po uroczystości 14-letni Connor Bond zaczął biegać po okolicy z aparatem fotograficznym. W sumie wykonał ponad 200 zdjęć, także we wnętrzu Tulloch Castle.
Kilka dni p óźniej Connor wraz z ojcem przeniósł cyfrowo zapisane fotografie do komputera, aby wybrać najciekawsze z nich do domowego archiwum. W trakcie tej pracy obaj Bondowie odkryli, że na jednym zdjęciu widać... ducha.
- Przeglądaliśmy fotografie w komputerze, gdy nagle zamilkliśmy widząc to jedno ujęcie – relacjonował dziennikarzowi ojciec Connora, 52-letni Mike Bond. - Wystarczy spojrzeć, a każdy powie to samo: na zdjęciu jest jakaś upiorna figura na schodach. W kłębie jakby mgły widać rękę na poręczy. Con nor przysięga, że nikogo wtedy nie było w pobliżu, że on sam niczego nie widział. To bez dwóch zdań, wielka tajemnica.
Podobno nie jest to pierwsze spotkanie z widmem w tym miejscu, bo duchy zamku Tulloch, wzniesionego w XIII w., mają historię równie długą, co ta budowla. Najsławniejszą zjawą jest tam Zielona Dama - co jakiś czas ktoś ją widuje. Wg tradycji jest to duch Elizabeth Davidson, której portret wisi w jednej z zamkowych sal.
Inne zdjęcie ducha sprzed wieków brytyjska prasa opublikowała pod koniec kwietnia tego roku. Fotografię tę miesiąc wcześniej wykonała Olga Cztałowa, 21-letnia turystka z Rosji.
Olga odwiedziła w Londynie przyjaciela, a ten pokazywał jej najciekawsze miejsca miasta. W ramach zwiedzania brytyjskiej stolicy, oboje odwiedzili słynną katedrę Św. Pawła. W świątyni młoda Rosjanka obfotografowała to, co ją zainteresowało, nie dostrzegła jednak niczego zaskakującego. Dopiero po powrocie do domu, gdy przeniosła z kart cyfrowych na komputer zdjęcia wykonane w Wielkiej Brytanii, odkryła niezwykłe zjawisko uwiecznione na fotografii. Na jednym z kadrów z katedry Św. Pawła widoczna jest świetlista, biała postać. Wg Olgi Cztałowej, to duch kapłana z XVI stulecia.
- Nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam na zdjęciu w komputerze - wyjaśnia młoda Rosjanka. - To oczywiście jest duch, bo kiedy fotografowałam wnętrze głównej nawy katedry, nikogo nie było w tym miejscu.
Dodać jeszcze trzeba kolejny przypadek z Wielkiej Brytanii. “The Sun” w kwietniu br. opublikował zdjęcie wykonane w 2003 r. przez 40-letnią Angie D'Arcy z Shepton Mallet w Wielkiej Brytanii. Ten kadr z okolic Evercreech w hrabstwie Somerset przedstawia typowy wiejski widok jednak z widmowym chłopcem na pierwszym planie.
Eksperci stwierdzili, że to zdjęcie, które powstało na typowej kliszy, a nie w technologii cyfrowej, nie jest fałszerstwem.
Zjawa za zja wą trafia przed obiektyw aparatu fotograficznego. Badacze zaś rozważają ile jeszcze zbłąkanych dusz i od jak dawna krąży pomiędzy naszym światem, a zaświatami.
Zjawiska paranormalne - termin stosowany w literaturze pseudonaukowej, obejmujšcy zjawiska, których istnienie jest postulowane zwykle na podstawie relacji �wiadków, ale nie zostało potwierdzone w rzetelny, naukowy sposób.
W toku badań bardzo często okazuje się, że opisywane przez �wiadków zjawiska paranormalne nie wytrzymujš próby prostego eksperymentu przeprowadzonego w warunkach eliminujšcych dokonywanie oszustw. Na przykład Fundacja Edukacyjna Jamesa Randiego (James Randi Educational Foundation) ufundowała nagrodę w wysoko�ci 1 miliona dolarów, każdemu kto w wiarygodnym eksperymencie naukowym wykaże się jakimikolwiek zdolno�ciami paranormalnymi takimi jak np. psychokineza. Jak dotšd nikt tej nagrody nie odebrał.
Z drugiej jednak strony współczesna nauka nie jest w stanie wyja�nić wszystkich zjawisk zachodzšcych w przyrodzie. Np. w przeszło�ci ludzie, którzy opisywali upadki meteorów na ziemię byli uznawani za szaleńców lub fałszywy ch proroków. Podobnie dziwne zjawiska występujšce w rejonie tzw. "Trójkšta Bermudzkiego", zostały wyja�nione wydobywajšcymi się co jaki� czas znacznymi ilo�ciami metanu z dna oceanu na tym obszarze. Często, gdy zjawisko uznane przez kogo� za "paranormalne", ma rzeczywi�cie miejsce, zwykle wcze�niej czy pó�niej daje się je naukowo wyja�nić.
Istnieje jednak liczna grupa zjawisk (np. fenomen UFO), których istnienia nie udało się nigdy wiarygodnie potwierdzić w pr zekonujšcych eksperymentach naukowych, mimo że od setek lat istniejš opisy mniej lub bardziej wiarygodnych �wiadków ich występowania.
Zjawiska tego rodzaju można podzielić na trzy główne grupy:
ˇpsychiczne - opisujšce niezwykłe stany lub zdolno�ci psychiczne, takie jak telepatia, jasnowidzenie i prekognicja
ˇfizyczne - opi sujšce niezwykłe zjawiska fizyczne, takie jak np. psychokineza
ˇdo�wiadczenia z przebywania poza własnym ciałem i do�wiadczenia z pogranicza �mierci
Pozostaje kwestia osobistych przekonań, czy wierzyć �świadkom w istnienie tego rodzaju zjawisk, czy też uznać racje sceptycyzmu naukowego, który odrzuca prawdziwa�ć tych zjawisk, jako nie potwierdzonych naukowo.
podczas robienia rodzinnych
zdieńc 2 letni Greg Sheldon
Maxwell wskazał paluszkiem
do góry i powiedział babcia
przyszła.Dopiero po
wywołaniu kliszy dostrzeżono
widmo.